Marienburg.pl Strona Główna Marienburg.pl
Nasze Miasto, Nasza Pasja...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Ta witryna korzysta z plików cookie. Możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach przeglądarki.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszej Polityce dotyczącej "cookies"

Chronimy Twoją prywatność
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w temacie o RODO


Poprzedni temat «» Następny temat
Ślady wojen "napoleońskich"(1807-1813)
Autor Wiadomość
Hagedorn 
Administrator



Pomógł: 28 razy
Wysłany: Pon 03 Mar, 2008 11:11   

obiecany artykuł z Dziennika Bałtyckiego (sprzed ok. 2 lat...):

a co do tego listu kolekcjonera, to jeśli skan byłby czytelny mógłbym spróbować go przetłumaczyć (mam starodruki francuskie z XVIII wieku i język nie zmienił się zbytnio!)
;-)
_________________

 
 
Hagedorn 
Administrator



Pomógł: 28 razy
Wysłany: Sro 19 Mar, 2008 14:28   

Marcin, tu masz jeszcze jeden maleńki "kamyczek" związany z okolicą do Twojej napoleońskiej układanki:
http://pl.wikipedia.org/w...8wzniesienie%29
jak to wygląda obecnie na Leśnej (Lisiej) Górze poczytaj na forum (wątek o Wieży Bismarcka w Jasnej)
_________________

 
 
Hagedorn 
Administrator



Pomógł: 28 razy
Wysłany: Czw 27 Mar, 2008 08:58   

wrzucę jeszcze dwie ładne graficzki z Allegro, zapewne już znane, ale nie mogę się oprzeć ich urokowi... ;-)

siege de Dantzick.jpg
oblężenie Gdańska
Plik ściągnięto 18169 raz(y) 59,15 KB

Grande Armee a Dantzick.jpg
wkroczenie wojsk napoleońskich do Gdańska
Plik ściągnięto 18169 raz(y) 61,45 KB

_________________

 
 
marcin 
Nie ma dublera dla sapera!


Pomógł: 1 raz
Wysłany: Sro 09 Kwi, 2008 13:37   

Z Malbork i Powiat Malborski :

Cytat:
Najgorzej jednak dały się we znaki Nowemu Stawowi wojny jakie w ciągu wieków nękały tereny pomorskie […]

Następnym okresem wyniszczającym miasto były wojny napoleońskie. Zrujnowani niedawnym pożarem mieszczanie musieli opłacać daniny i kontrybucje zarówno Prusakom jak i Francuzom. Warto przypomnieć wymowny fakt z lutego 1807 r., kiedy mieszczanie napiekli duże ilości chleba dla uciekających armii pruskiej i rosyjskiej. Nim chleb został upieczony wojska te umknęły a przygotowane przez 5 piekarń 3523 bochny zarekwirowali wkraczający Francuzi
Żołnierzy napoleońskich oglądał Nowy Staw po raz ostatni w styczniu 1813 r. w czasie odwrotu spod Moskwy. Zatrzymał się tu wówczas jakiś marszałek, 8 generałów, 28 oficerów sztabowych i kilka tysięcy żołnierzy. Te masy ludzi kwaterowały na rynku, ulicach i placach paląc płoty, słomę ze stodół. Odbudowanemu niedawno miastu groziło spalenie i dopiero interwencja jakiegoś kapitana Polaka, który był kwatermistrzem, uratowała mieszczan od nowej katastrofy. W dwie godziny po odejściu Francuzów nadjechały do Nowego Stawu oddziały kozackie. Po tych nieszczęściach aż do II wojny światowej żyło miasteczka na ogół w spokoju, omijane przez wojny i pożary.
_________________
"Powiedzieć komuś idiota, to nie obelga, lecz diagnoza" - J. Tuwim

www.TwierdzaGdansk.pl
 
 
Hagedorn 
Administrator



Pomógł: 28 razy
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 17:41   

Marcin, oto news z najnowszych "Schodów kawowych":
Cytat:

... w książce Romualda Frydrychowicza, pod tytułem "Podania ludowe na Pomorzu z czasów wojen napoleońskich", wydanej w Pelplinie w 1922 roku, można przeczytać następującą legendę:
"... Na Placu Plebiscytowym w Kwidzynie, dawniej zwanym Placem Flotwella, rośnie od dawna stary, rozłożysty dąb. Jest tak szeroki, że kilka osób z trudem dałoby radę go objąć. Podobno zasadzili go kwidzyńscy mieszczanie na pamiątkę pobytu w mieście Napoleona, który razem ze swym wojskiem przebywał tu w 1806 i 1807 roku. Z biegiem lat, gdy drzewo urosło i otoczono je żelaznym ogrodzeniem, na jego korze zawieszono tablicę upamiętniającą cesarza Francuzów. Dziś nie ma już po niej śladu, przetrwało za to potężne drzewo i zachowana wśród mieszkańców Kwidzyna jego nazwa: "Dąb Napoleona"...

pytanie: czy drzewo rośnie do dziś? Plac Plebiscytowy to ten przed budynkiem Sądu i rośnie tam sporo starych drzew, ale jakoś nie kojarzę, czy dąb...
_________________

 
 
Powiślanin 
Mistrz


Pomógł: 9 razy
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 18:42   

ciekawe
Poniżej pocztówka z 1907 roku z omawianego miejsca

Kwidzyn 07071907.jpg
Plik ściągnięto 17435 raz(y) 89,84 KB

 
 
Milek
[Usunięty]

Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 18:55   Re: Ślady wojen "napoleońskich"(1807-1813)

marcin napisał/a:
"Poszukuję" wszelkich śladów bitew, potyczek, cmentarzysk, obelisków, pomników, kapliczek, tablic pamiątkowych, legend, historii, nazw zwyczajowych, rycin, map...
związanych z epoką napoleońską na Żułwach (i nie tylko ;) ).

Intersuje mnie szczególnie teren Żuław Gdańskich - ze względu na pewien projekt, ale o którym za wcześnie mówić by nie zapeszać. :)

Tablica z zamku w Ostródzie

100_1809_178.jpg
Plik ściągnięto 17428 raz(y) 59 KB

 
 
Aida 
Homeisterynn


Pomogła: 7 razy
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 19:29   

Długo nie pomieszkał. :->
_________________
z wiatrem ale pod prąd!
Ludzka praca naprawia skutki ludzkich błędów.
 
 
 
Milek
[Usunięty]

Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 19:33   

Aida napisał/a:
Długo nie pomieszkał. :->

Bo mówił że to zapadła dziura na końcu świata, więc nie wytrzymał.
 
 
Aida 
Homeisterynn


Pomogła: 7 razy
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 19:34   

Milek45 napisał/a:

Bo mówił że to zapadła dziura na końcu świata, więc nie wytrzymał.
Hehe, spryciarz, powiedziałby tak przy żonie... :hahaha:
_________________
z wiatrem ale pod prąd!
Ludzka praca naprawia skutki ludzkich błędów.
 
 
 
Powiślanin 
Mistrz


Pomógł: 9 razy
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 19:35   

Chyba nie było tam pani Walewskiej?
 
 
Milek
[Usunięty]

Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 19:35   

Aida napisał/a:
Milek45 napisał/a:

Bo mówił że to zapadła dziura na końcu świata, więc nie wytrzymał.
Hehe, spryciarz, powiedziałby tak przy żonie... :hahaha:

Tak pisał chyba w liście do żony, tutaj miał Walewską.
 
 
marcin 
Nie ma dublera dla sapera!


Pomógł: 1 raz
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 19:36   

Hagedorn napisał/a:
Marcin, oto news z najnowszych "Schodów kawowych":...

:clap: Wielkie dzięki, Hag...
Aida napisał/a:
Długo nie pomieszkał. :->

Myślę, że Napi widział to akurat odwrotnie... W końcu wyniósł się do komfortowego Kamieńca. ;-)
_________________
"Powiedzieć komuś idiota, to nie obelga, lecz diagnoza" - J. Tuwim

www.TwierdzaGdansk.pl
 
 
Milek
[Usunięty]

Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 19:40   

Natknąłem się na tą stronę dziś więc dodam jeszcze jedną historię dotyczącą tematu, czyli jez. francuskie i legenda z nią związana, o której często opowiadają mi koledzy w pracy pochodzący z tych rejonów..
Zamieszczam fotografię jeziora, oraz tablicę

100_41521.JPG
Plik ściągnięto 17514 raz(y) 16,68 KB

100_4153_154.jpg
Plik ściągnięto 17518 raz(y) 104,55 KB

100_4152_713.jpg
Plik ściągnięto 17518 raz(y) 66,11 KB

Ostatnio zmieniony przez Milek Czw 30 Paź, 2008 19:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
marcin 
Nie ma dublera dla sapera!


Pomógł: 1 raz
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 19:40   

Powiślanin napisał/a:
Chyba nie było tam pani Walewskiej?

Milek45 napisał/a:
Tak pisał chyba w liście do żony, tutaj miał Walewską.

Z tego co kojarzę - Walewskiej nie było w Ostródzie. Dotarła już do Kamieńca.
_________________
"Powiedzieć komuś idiota, to nie obelga, lecz diagnoza" - J. Tuwim

www.TwierdzaGdansk.pl
 
 
marcin 
Nie ma dublera dla sapera!


Pomógł: 1 raz
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 19:44   

Milek45 napisał/a:
czyli jez. francuskie i legenda z nią związana

:-) nazwa wzięła się stąd, ponieważ...
Tadeusz Peter: Z dziejów powiatu ostródzkiego - historia i współczesność gminy Ostróda. napisał/a:
Przebywająca na terenie wsi Pietrzwałd grupa żołnierzy armii napoleońskiej dokonała gwałtu na mieszkankach. Tamtejsi chłopi z zemsty utopili 17 żołdaków w toni jeziora. Wieś spacyfikowano a chłopów winnych mordu stracono.
_________________
"Powiedzieć komuś idiota, to nie obelga, lecz diagnoza" - J. Tuwim

www.TwierdzaGdansk.pl
 
 
Milek
[Usunięty]

Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 19:45   

marcin napisał/a:
Powiślanin napisał/a:
Chyba nie było tam pani Walewskiej?

Milek45 napisał/a:
Tak pisał chyba w liście do żony, tutaj miał Walewską.

Z tego co kojarzę - Walewskiej nie było w Ostródzie. Dotarła już do Kamieńca.

Pewnie masz rację ponieważ mówiłem z pamięci, a ona jest zawodna.
 
 
Milek
[Usunięty]

Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 19:51   

Najciekawsze z tą historią jest to, że miejscowi znają tą historię tak dokładnie jakby stało się to wczoraj, nie wiem, czy to tradycja przekazywania historii z pokolenia na pokolenie, czy opowiadano ją w lokalnych szkołach podstawowych wielokrotnie. Wykluczam w tym przypadku lekturę, encyklopedie i inne przekazy piśmienne z powodów logicznych i praktycznych.
 
 
Aida 
Homeisterynn


Pomogła: 7 razy
Wysłany: Czw 30 Paź, 2008 21:28   

Ponoć przekazy ustne są trwalsze od pisemnych. ;-)
_________________
z wiatrem ale pod prąd!
Ludzka praca naprawia skutki ludzkich błędów.
 
 
 
Hagedorn 
Administrator



Pomógł: 28 razy
Wysłany: Pią 31 Paź, 2008 10:02   

ciekawa strona z przetłumaczonymi na angielski listami Napoleona do Józefiny:
http://www.archive.org/st...poiala_djvu.txt
nas najbardziej interesuje rok 1807, jak widać cesarz sporo pisał: z Kamieńca, z Ostródy, a raz nawet z Malborka:
Cytat:

Marienburg June 3, 1807.

This morning I slept at Marienburg. Yesterday I left
Dantzic ; my health is very good. Every letter that comes from
St. Cloud tells me you are always weeping. That is not well ;
it is necessary for you to keep well and be cheerful.
Hortense is still unwell ; what you tell me of her makes me
very sorry for her.
Adieu, dear ; think of all the affection I bear for you.

NAPOLEON.

_________________

 
 
kolekcjoner 
Mistrz


Pomógł: 57 razy
Wysłany: Pią 31 Paź, 2008 18:01   

Hagedorn napisał/a:
ciekawa strona z przetłumaczonymi na angielski listami Napoleona do Józefiny

A już myślałem, że oni rozmawiali po angielsku !!!!!! :hahaha:
_________________
Witam Malborżanki i Malborżan!
 
 
Milek
[Usunięty]

Wysłany: Pią 31 Paź, 2008 18:03   

kolekcjoner napisał/a:
Hagedorn napisał/a:
ciekawa strona z przetłumaczonymi na angielski listami Napoleona do Józefiny

A już myślałem, że oni rozmawiali po angielsku !!!!!! :hahaha:

Po angielsku to opuścili Ostródę :hihi:
 
 
Hagedorn 
Administrator



Pomógł: 28 razy
Wysłany: Pon 10 Lis, 2008 19:10   

dziś wypatrzyłem z okna samochodu wielki dąb na Placu Plebiscytowym w Kwidzynie - z tabliczką "Pomnik Przyrody".
w necie znalazłem informację, że jest to:
Cytat:

dąb szypułkowy o wysokości 32 m i obwodzie 3,80 m

:arrow: http://www.powiatkwidzyns...at/rejestr.html
teraz tylko trzeba się dowiedzieć ile lat może mieć dąb o obwodzie 3,80 m - jeśli koło 200 jesteśmy "w domu"!
_________________

 
 
Milek
[Usunięty]

Wysłany: Pon 10 Lis, 2008 19:19   

Tak przy okazji
Najgrubszym polskim dębem szypułkowym jest Dąb Napoleon, którego obwód wynosi 10,43 m (na wysokości 1,3 m). Rośnie on na skarpie pradoliny Odry w odległości 3 km na wschód od Zaboru (powiat zielonogórski).
za wikipedią
 
 
Hagedorn 
Administrator



Pomógł: 28 razy
Wysłany: Pon 10 Lis, 2008 19:22   

Milek45 napisał/a:
Najgrubszym polskim dębem szypułkowym jest Dąb Napoleon

z tym, że taką nazwę nosi dopiero od 1945 roku... ;-)
z moich poszukiwań w necie wynika, że dąb taki jak ten z Kwidzyna może mieć właśnie 200 lat - byłby to więc "nasz" dąb Napoleona!
_________________

 
 
Milek
[Usunięty]

Wysłany: Pon 10 Lis, 2008 19:51   

Hagedorn napisał/a:
Milek45 napisał/a:
Najgrubszym polskim dębem szypułkowym jest Dąb Napoleon

z tym, że taką nazwę nosi dopiero od 1945 roku... ;-)
z moich poszukiwań w necie wynika, że dąb taki jak ten z Kwidzyna może mieć właśnie 200 lat - byłby to więc "nasz" dąb Napoleona!

Zaczerpnęłem języka u stryja, leśniczego z Taborza, Dąb szypułkowy luzak rosnący w terenie wolnym od drzew przy tych wymiarach może mieć 120-150 lat, natomiast rosnący w lesie może mieć nawet do 300 lat.
 
 
Milek
[Usunięty]

Wysłany: Wto 11 Lis, 2008 19:09   

A propo's dębu z tym, że z drugiej strony kraju
www.dziecionline.pl/albumy/okolice/5.htm
Przy okazji poszukiwania śladów wojsk w Ostródzie i okolicach znalazłem takie strony i nic nie znalazłem, ale to też ciekawe:
www.inne.machura.slupsk.pl/page39.html
http://cosma.republika.pl...%20Napoleon.jpg

05.jpg
Plik ściągnięto 12541 raz(y) 62,1 KB

Ostatnio zmieniony przez Milek Wto 11 Lis, 2008 19:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Hagedorn 
Administrator



Pomógł: 28 razy
Wysłany: Wto 25 Lis, 2008 08:48   

kolejny Dąb Napoleona w okolicy - w Borkowie gm. Morzeszczyn:

Cytat:

Za Borkowem przy szosie do Skórcza znajduje się dąb o ponad 300-letnim rodowodzie. Według legendy odpoczywał pod nim po potyczce z Prusakami sam cesarz Napoleon. Wiek dębu i źródła historyczne zdają się t potwierdzać. Z 1807 roku pochodzi na przykład relacja oficera wojsk napoleońskich, który pisze, że wysłał oddział zawiadowczy w kierunku Gniew i Kociewia. Informacja ta potwierdza obecność wojsk napoleońskich, ale również przynależność tych okolic do rdzennego Kociewia. Na kociewski rodowód tych ziem wskazuje też ksiądz Stanisław Kujot, który podaje w swej książce z 1871 roku, że pierwotne Kociewie do okolice Nowej Cerkwi i Królów Lasu.

:arrow: http://www.morzeszczyn.pl...=226&Itemid=104

dab_napoleona.jpg
Plik ściągnięto 12491 raz(y) 92,88 KB

_________________

 
 
Hagedorn 
Administrator



Pomógł: 28 razy
Wysłany: Wto 25 Lis, 2008 08:52   

Szlak Napoleoński z Kwidzyna do Iławy długości 91 km - w sam raz coś dla naszych piechurów z PP XW :hihi:
http://www.pttk.elblag.co...i_pomorskie.htm
_________________

 
 
Milek
[Usunięty]

Wysłany: Wto 23 Gru, 2008 17:59   

W oberlandia.pl znalazłem taki tekst, który nie był mi znany, historia dotyczy pobytu wojsk Napoleona w Ostródzie. Wklejam go w całości, żeby nie tracić czasu na podlinkowywanie
Wiele polskich miast i miasteczek może pochwalić się tym, że w przeszłości otarły się o naprawdę wielką historię. Wśród nich są też takie, które przez pewien okres swego istnienia znajdowały się w politycznym centrum ówczesnego świata. Tak było w przypadku Ostródy, gdzie dwieście jeden lat temu, przez miesiąc, rezydował Cesarz Francuzów Napoleon Bonaparte. Byliśmy stolicą świata... Przynajmniej tak nam się dzisiaj wydaje...
Jaką estymą wśród Polaków cieszy się Napoleon wiemy chyba wszyscy. Jego popularność obrazuje choćby fragment drugiej zwrotki Mazurka Dąbrowskiego, z którego dowiadujemy się, że to właśnie on dał nam przykład jak zwyciężać mamy. Lubimy Napoleona, bo bił się z naszymi zaborcami, przyniósł nam wolność i romansował z naszą rodaczką Marią Walewską. W owym uwielbieniu jesteśmy raczej odosobnieni - inne narody uważają Bonapartego za jednego z największych zbrodniarzy w dziejach, stawiając w jednym szeregu z Hitlerem i Stalinem. Wielu nazywa go nawet pierwszym Antychrystem.
Dla współczesnych ostródzian „epizod napoleoński” jest czymś nobilitującym ich miasto – w muzealnych zbiorach pamiątki po cesarzu zajmują honorowe miejsca, a przy okazji kolejnych rocznic władze fundują nam biwaki i przemarsze francuskich wojsk. Ostródzianie początku XIX wieku pewnie przewracają się w grobach – dla nich uwielbienie Napoleona jest równoznaczne z miłością do dżumy i cholery. Z prostego powodu: Mały Cesarz niemiłosiernie złupił i splądrował późniejszą Perłę Mazur.
Kataklizm, bez urazy dla napoleonofilów, przybył do Ostródy dwudziestego pierwszego lutego 1807 roku, tuż po zwycięskiej bitwie pod Pruską Iławą (wbrew opinii wielu to dzisiejszy Bagrationowsk w Obwodzie Kaliningradzkim, a nie Iława w powiecie obok). Zamieszkał w jednym pokoju na piętrze ostródzkiego zamku, skąd aż do pierwszego kwietnia zarządzał państwem i dowodził armią. Z listów do cesarzowej Józefiny wiemy, że miasto niezbyt przypadło mu do gustu. Nazywał je ce mauvais village - marną wsią, jego wojska plądrowały domy i kościoły, a na mieszkańców narzucony został ciężar danin i kontrybucji.
Przerażeni poczynaniami cesarskiej armii ostródzianie zmuszeni byli błagać Napoleona o litość. W marcu 1807 roku wysłali do niego delegację z prośbą o zaprzestanie rabunków i gwałtów. Bonaparte przyjął od mieszczan petycję, jednak nastawienia do podbitego miasta nie zmienił ani o jotę. Nadal plądrowano, niszczono i gwałcono, a jedynym wymiernym efektem audiencji u cesarza był obraz Mikołaja Ponce-Camusa „Napoleon użycza łask mieszkańcom Ostródy”. Za taką łaskę to ja dziękuję!
Ponad dwieście lat od tamtych wydarzeń, pobyt Napoleona w Ostródzie nie budzi już tak jednoznacznie negatywnych emocji. Nic w tym dziwnego. Współczesną Ostródę od XIX-wiecznej Osterode odróżnia niemal wszystko - od narodowości mieszkańców po wygląd, który w najmniejszym stopniu nie przypomina „marnej wsi”. Według naszej historiografii Napoleon jest bohaterem i to przez jej pryzmat będziemy zawsze patrzeć, a nie przez pryzmat historii miejsca, którego dzieje piszemy dopiero od sześćdziesięciu kilku lat.
Przed nami kolejny „Biwak Wojsk Napoleońskich”. Może tym razem dobrze by było, w imię prawdy historycznej, zainscenizować rzeczywiste działania armii cesarskiej tj. plądrowanie domów, zniszczenie bramy kościelnej albo gwałt na mieszczankach? Może zamiast szturmu na mostek nad Drwęcą warto pokazać historię taką, jaka była naprawdę? No chyba, że prowadzimy własną, ostródzką „politykę historyczną”?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group