Marienburg.pl Strona Główna Marienburg.pl
Nasze Miasto, Nasza Pasja...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Ta witryna korzysta z plików cookie. Możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach przeglądarki.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszej Polityce dotyczącej "cookies"

Chronimy Twoją prywatność
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w temacie o RODO


Poprzedni temat «» Następny temat
Ciąg dalszy ciekawej historii obrazu o kościele...
Autor Wiadomość
Gdańszczanka 
Zwiedzacz


Wysłany: Wto 25 Lis, 2008 17:01   Ciąg dalszy ciekawej historii obrazu o kościele...

http://gdansk.naszemiasto...nia/926833.html

Sąd Ostateczny Memlinga w bazylice Mariackiej. Ryszard Krauze kupił obraz anonimowo za 15 tys. euro
dziś
Zakupiony przez 'anonimowego darczyńcę' XVII-wieczny obraz przesuwa naszą wiedzę na temat gdańskiej świątyni o około 200 lat

Widzowie usiedli na krzesłach, rozbłysły flesze, włączono kamery. W obecności historyków, muzealników, dziennikarzy i zainteresowanych mieszkańców Gdańska doszło do konfrontacji po 350 latach. Wzięli w niej udział - gdańska bazylika Mariacka i XVII-wieczny obraz, przedstawiający jej wnętrze z "Sądem Ostatecznym" Hansa Memlinga na pierwszym planie.

- Odnalezienie tego obrazu jest ważne nie tylko dla Gdańska, ale także dla Europy - twierdzi prof. Juliusz Chrościcki, kierownik Zakładu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego. - Jest to najstarsze znane dzieło ukazujące, jak wyglądało wnętrze gdańskiej świątyni!

Dotychczas historycy sztuki uznawali, że to pochodząca z 1823 roku grafika Randta jest najwcześniejszym przekazem ikonograficznym przedstawiającym wnętrze bazyliki Mariackiej. Obraz pędzla nieznanego autora przesuwa naszą wiedzę na temat świątyni o około 200 lat. Powstał on po 1616 roku (malarz uwiecznił na nim datowane na ten okres epitafium Daniela i Anny Czirenbergów), a przed 1660.

Tajemnicą pozostaje tożsamość osób przedstawionych na obrazie.

- "Sąd Ostateczny" otwierano tylko przy wyjątkowych okazjach, dla wyjątkowych gości - mówi prof. Chrościcki. - Takim gościem mógł być mężczyzna w czarnym kapeluszu, któremu towarzyszą dwie mniej ważne osoby i przewodnik. Być może byli to dyplomaci, którzy zjechali do Gdańska z okazji zawarcia pokoju 0liwskiego.

Ekspert, dr Ryszard Szmydki z Belgii, zwraca uwagę na postać Francuza Charlesa Ogiera, autora "Dziennika podróży do Polski", który odwiedził Gdańsk w latach 1635-1636. Ogier wspomina swoją wizytę w bazylice Mariackiej i oglądanie słynnego ołtarza. Czyżby to on był mężczyzną w czarnym kapeluszu, z orderem na piersi?

W poniedziałkowej "konfrontacji" uczestniczył także prof. Andrzej Januszajtis, znawca historii Gdańska, który wcześniej w telewizyjnej Trójce wyraził wątpliwości co do autentyczności i wartości płótna. Wczoraj profesor już nie miał żadnych wątpliwości.

- Ogromnie się cieszę, że ten bezcenny dla wiedzy o bazylice Mariackiej obraz wrócił do Gdańska - mówił przejęty prof. Januszajtis. - Dzięki niemu ze szczegółami poznaliśmy wnętrze kościoła. Teraz należy poczynić kolejne kroki, by scalić wszystkie zabytki związane ze świątynią. Począwszy od przywrócenia jej oryginału "Sądu Ostatecznego" Memlinga z gdańskiego Muzeum Narodowego. Widoczna na obrazie predella trafiła do kościoła św. Jana w Berlinie. Tam też wywieziono w czasie wojny "Tron Łaski". Z kolei w Muzeum Narodowym w Warszawie wystawianych jest pięć cennych ołtarzy. A to jeszcze nie wszystko...

Obraz, przywieziony w poniedziałek w nocy z Brukseli do Gdańska, trafił do bazyliki Mariackiej zaledwie na kilkanaście godzin. Już dziś zostanie przetransportowany do Torunia, gdzie przejdzie prace konserwacyjne.

- Być może prześwietlenie go pozwoli na znalezienie sygnatury malarza - mówi Tomasz Korzeniowski, konserwator bazyliki. - Na pewno za miesiąc, kiedy wróci do Gdańska i zawiśnie we wnętrzu świątyni, będziemy mogli powiedzieć o nim jeszcze więcej.

Rzadki obraz trafił do bazyliki Mariackiej dzięki "anonimowemu sponsorowi".

Obraz pojawił się na aukcji kilka tygodni temu. Proboszcz Bazyliki, ks. infułat Stanisław Bogdanowicz o pojawieniu się obrazu na aukcji usłyszał od gdańskiego znawcy zabytków Mirosława Zeidlera. Ale gospodarzy kościoła nie stać było na tak drogi zakup.

Dyrekcja gdańskiego Muzeum Narodowego (gdzie przechowywany jest "Sąd Ostateczny" mimo usilnych starań Bazyliki Mariackiej o jego zwrot) nie wyraziła chęci kupna XVII-wiecznego płótna.
Po opublikowaniu przez "Polskę. Dziennik Bałtycki" informacji o "obrazie z obrazem", do konserwatora Bazyliki Mariackiej zgłosił się "anonimowy przedsiębiorca", który wyraził chęć zakupu dzieła. Wczoraj w dwóch niezlaeżnych źródłach ustaliliśmy, że jest to Ryszard Krauze.

Oficjalnie na temat zakupu nikt ze strony Krauzego nie chce się wypowiadać.

- Mogę tylko powiedzieć, że w przeszłości bardzo często pomagaliśmy w ramach innych przedsięwzięć, robiąc wiele podobnych zakupów - twierdzi Krzysztof Król, dyrektor odpowiedzialny za kontakt z mediami w Prokom Investments.. - Czasami informowaliśmy o tym oficjalnie, czasem nie.

Tomasz Korzeniowski, konserwator Bazyliki Mariackiej także unika odpowiedzi na pytanie o sponsora.

- Zgodnie z umową nie mogę udzielać informacji na ten temat - stwierdza krótko.

Dodaje, że anonimowy sponsoring to wielka wartość w dzisiejszych czasach, gdy często za tego typu gestami stoi chęć znalezienia bezpłatnej reklamy.

Największy ceglany kościół na świecie i najsłynniejszy gdański tryptyk "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga związane były ze sobą przez cztery wieki z przerwami. Obraz z ok. 1470 roku, zamówiony przez Medyceuszy, został zrabowany przez gdańskiego kapra Pawła Beneke i ofiarowany kościołowi Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Z Gdańska pierwszy raz zabrały go do Luwru wojska napoleońskie (wrócił w 1817 roku). Drugi raz wywieźli go Niemcy pod koniec II wojny światowej. Potem Rosjanie tryptyk zabrali do Ermitażu. Ołtarz wrócił do Gdańska, ale już nie do bazyliki, lecz do Muzeum Narodowego. W kościele wisi jego kopia.


oraz:
http://miasta.gazeta.pl/t...Mariackiej.html


Głośny obraz wystawiony w Bazylice Mariackiej
ak
2008-11-24, ostatnia aktualizacja 2008-11-25 09:44

- To będzie nasz kolejny skarb, który na pewno przyciągnie wielu zwiedzających - mówił w poniedziałek Tomasz Korzeniowski, konserwator kościoła Mariackiego. Obraz, o którym od kilku miesięcy głośno w Trójmieście, przez kilka godzin mogli podziwiać mieszkańcy Gdańska i turyści.

Wystawiona na aukcji XVII-wieczna praca to najstarszy znany obraz pokazujący wnętrze kościoła Mariackiego

- Trochę ciemny i taki mały ... - mówi Elwira Ochowska, która specjalnie przyjechała do gdańskiej bazyliki z Gdyni, żeby zobaczyć dzieło, o którym tyle czytała w prasie. - Spodziewałam się, że będzie większy, trochę rozczarowuje. Wnętrze kościoła rzeczywiście podobne do naszej bazyliki, tylko okna jakby trochę inne.

Odnaleziony kilka miesięcy temu na wiedeńskiej aukcji XVII-wieczny obraz, ukazujący prawdopodobnie wnętrze Bazyliki Mariackiej, przyleciał do Gdańska wczorajszej nocy. Rano wystawiono go w kościele na kilka godzin, żeby dzieło zobaczyć mogli wszyscy zainteresowani. Chętni mogli też wysłuchać wykładu Tomasza Korzeniowskiego, który udowadniał, że wnętrze kościoła na obrazie to na pewno gdańska bazylika.

Spór, czy tak jest naprawdę, rozpoczął się kilka miesięcy temu, kiedy obraz nieznanego autora, przedstawiający kościelne wnętrze ze słynnym tryptykiem "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga, pojawił się w domu aukcyjnym w Wiedniu. Pracownicy gdańskiego Muzeum Narodowego od razu mieli wątpliwości i zrezygnowali z jego kupna. Ich obiekcje budziła skala budowli, charakter sklepień, oświetlenie wnętrza czy rozmieszczenie wyposażenia. Jednak dzięki anonimowemu przedsiębiorcy, który zdecydował się kupić płótno, dzieło dotarło do Gdańska. Z bazyliki pojedzie do Torunia, gdzie przejdzie gruntowne badania i zostanie zabezpieczone.

- Eksperci z u Uniwersytetu Mikołaja Kopernika prześwietlą obraz promieniami rentgenowskimi, żeby zdobyć o nim jak najwięcej informacji - tłumaczy Korzeniowski. - Specjaliści muszą rozwiać wszystkie spory powstałe wokół dzieła. Może też uda się odkryć, kto był jego autorem. Za miesiąc płótno powinno do nas wrócić. Wtedy powiesimy je dokładnie w miejscu, gdzie stał jego twórca. Dzięki temu widz zobaczy to, na co około trzysta lat temu patrzył malarz.
_________________
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
 
 
 
zapała 

Pomógł: 8 razy
Wysłany: Wto 25 Lis, 2008 18:53   Re: Ciąg dalszy ciekawej historii obrazu o kościele...

Gdańszczanka napisał/a:
http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/926833.html

Sąd Ostateczny Memlinga w bazylice Mariackiej. Ryszard Krauze kupił obraz anonimowo za 15 tys. euro
dziś
Zakupiony przez 'anonimowego darczyńcę' XVII-wieczny obraz przesuwa naszą wiedzę na temat gdańskiej świątyni o około 200 lat

Widzowie usiedli na krzesłach, rozbłysły flesze, włączono kamery. W obecności historyków, muzealników, dziennikarzy i zainteresowanych mieszkańców Gdańska doszło do konfrontacji po 350 latach. Wzięli w niej udział - gdańska bazylika Mariacka i XVII-wieczny obraz, przedstawiający jej wnętrze z "Sądem Ostatecznym" Hansa Memlinga na pierwszym planie.

- Odnalezienie tego obrazu jest ważne nie tylko dla Gdańska, ale także dla Europy - twierdzi prof. Juliusz Chrościcki, kierownik Zakładu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego. - Jest to najstarsze znane dzieło ukazujące, jak wyglądało wnętrze gdańskiej świątyni!

Dotychczas historycy sztuki uznawali, że to pochodząca z 1823 roku grafika Randta jest najwcześniejszym przekazem ikonograficznym przedstawiającym wnętrze bazyliki Mariackiej. Obraz pędzla nieznanego autora przesuwa naszą wiedzę na temat świątyni o około 200 lat. Powstał on po 1616 roku (malarz uwiecznił na nim datowane na ten okres epitafium Daniela i Anny Czirenbergów), a przed 1660.

Tajemnicą pozostaje tożsamość osób przedstawionych na obrazie.

- "Sąd Ostateczny" otwierano tylko przy wyjątkowych okazjach, dla wyjątkowych gości - mówi prof. Chrościcki. - Takim gościem mógł być mężczyzna w czarnym kapeluszu, któremu towarzyszą dwie mniej ważne osoby i przewodnik. Być może byli to dyplomaci, którzy zjechali do Gdańska z okazji zawarcia pokoju 0liwskiego.

Ekspert, dr Ryszard Szmydki z Belgii, zwraca uwagę na postać Francuza Charlesa Ogiera, autora "Dziennika podróży do Polski", który odwiedził Gdańsk w latach 1635-1636. Ogier wspomina swoją wizytę w bazylice Mariackiej i oglądanie słynnego ołtarza. Czyżby to on był mężczyzną w czarnym kapeluszu, z orderem na piersi?

W poniedziałkowej "konfrontacji" uczestniczył także prof. Andrzej Januszajtis, znawca historii Gdańska, który wcześniej w telewizyjnej Trójce wyraził wątpliwości co do autentyczności i wartości płótna. Wczoraj profesor już nie miał żadnych wątpliwości.

- Ogromnie się cieszę, że ten bezcenny dla wiedzy o bazylice Mariackiej obraz wrócił do Gdańska - mówił przejęty prof. Januszajtis. - Dzięki niemu ze szczegółami poznaliśmy wnętrze kościoła. Teraz należy poczynić kolejne kroki, by scalić wszystkie zabytki związane ze świątynią. Począwszy od przywrócenia jej oryginału "Sądu Ostatecznego" Memlinga z gdańskiego Muzeum Narodowego. Widoczna na obrazie predella trafiła do kościoła św. Jana w Berlinie. Tam też wywieziono w czasie wojny "Tron Łaski". Z kolei w Muzeum Narodowym w Warszawie wystawianych jest pięć cennych ołtarzy. A to jeszcze nie wszystko...

Obraz, przywieziony w poniedziałek w nocy z Brukseli do Gdańska, trafił do bazyliki Mariackiej zaledwie na kilkanaście godzin. Już dziś zostanie przetransportowany do Torunia, gdzie przejdzie prace konserwacyjne.

- Być może prześwietlenie go pozwoli na znalezienie sygnatury malarza - mówi Tomasz Korzeniowski, konserwator bazyliki. - Na pewno za miesiąc, kiedy wróci do Gdańska i zawiśnie we wnętrzu świątyni, będziemy mogli powiedzieć o nim jeszcze więcej.

Rzadki obraz trafił do bazyliki Mariackiej dzięki "anonimowemu sponsorowi".

Obraz pojawił się na aukcji kilka tygodni temu. Proboszcz Bazyliki, ks. infułat Stanisław Bogdanowicz o pojawieniu się obrazu na aukcji usłyszał od gdańskiego znawcy zabytków Mirosława Zeidlera. Ale gospodarzy kościoła nie stać było na tak drogi zakup.

Dyrekcja gdańskiego Muzeum Narodowego (gdzie przechowywany jest "Sąd Ostateczny" mimo usilnych starań Bazyliki Mariackiej o jego zwrot) nie wyraziła chęci kupna XVII-wiecznego płótna.
Po opublikowaniu przez "Polskę. Dziennik Bałtycki" informacji o "obrazie z obrazem", do konserwatora Bazyliki Mariackiej zgłosił się "anonimowy przedsiębiorca", który wyraził chęć zakupu dzieła. Wczoraj w dwóch niezlaeżnych źródłach ustaliliśmy, że jest to Ryszard Krauze.

Oficjalnie na temat zakupu nikt ze strony Krauzego nie chce się wypowiadać.

- Mogę tylko powiedzieć, że w przeszłości bardzo często pomagaliśmy w ramach innych przedsięwzięć, robiąc wiele podobnych zakupów - twierdzi Krzysztof Król, dyrektor odpowiedzialny za kontakt z mediami w Prokom Investments.. - Czasami informowaliśmy o tym oficjalnie, czasem nie.

Tomasz Korzeniowski, konserwator Bazyliki Mariackiej także unika odpowiedzi na pytanie o sponsora.

- Zgodnie z umową nie mogę udzielać informacji na ten temat - stwierdza krótko.

Dodaje, że anonimowy sponsoring to wielka wartość w dzisiejszych czasach, gdy często za tego typu gestami stoi chęć znalezienia bezpłatnej reklamy.

Największy ceglany kościół na świecie i najsłynniejszy gdański tryptyk "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga związane były ze sobą przez cztery wieki z przerwami. Obraz z ok. 1470 roku, zamówiony przez Medyceuszy, został zrabowany przez gdańskiego kapra Pawła Beneke i ofiarowany kościołowi Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Z Gdańska pierwszy raz zabrały go do Luwru wojska napoleońskie (wrócił w 1817 roku). Drugi raz wywieźli go Niemcy pod koniec II wojny światowej. Potem Rosjanie tryptyk zabrali do Ermitażu. Ołtarz wrócił do Gdańska, ale już nie do bazyliki, lecz do Muzeum Narodowego. W kościele wisi jego kopia.


oraz:
http://miasta.gazeta.pl/t...Mariackiej.html


Głośny obraz wystawiony w Bazylice Mariackiej
ak
2008-11-24, ostatnia aktualizacja 2008-11-25 09:44

- To będzie nasz kolejny skarb, który na pewno przyciągnie wielu zwiedzających - mówił w poniedziałek Tomasz Korzeniowski, konserwator kościoła Mariackiego. Obraz, o którym od kilku miesięcy głośno w Trójmieście, przez kilka godzin mogli podziwiać mieszkańcy Gdańska i turyści.

Wystawiona na aukcji XVII-wieczna praca to najstarszy znany obraz pokazujący wnętrze kościoła Mariackiego

- Trochę ciemny i taki mały ... - mówi Elwira Ochowska, która specjalnie przyjechała do gdańskiej bazyliki z Gdyni, żeby zobaczyć dzieło, o którym tyle czytała w prasie. - Spodziewałam się, że będzie większy, trochę rozczarowuje. Wnętrze kościoła rzeczywiście podobne do naszej bazyliki, tylko okna jakby trochę inne.

Odnaleziony kilka miesięcy temu na wiedeńskiej aukcji XVII-wieczny obraz, ukazujący prawdopodobnie wnętrze Bazyliki Mariackiej, przyleciał do Gdańska wczorajszej nocy. Rano wystawiono go w kościele na kilka godzin, żeby dzieło zobaczyć mogli wszyscy zainteresowani. Chętni mogli też wysłuchać wykładu Tomasza Korzeniowskiego, który udowadniał, że wnętrze kościoła na obrazie to na pewno gdańska bazylika.

Spór, czy tak jest naprawdę, rozpoczął się kilka miesięcy temu, kiedy obraz nieznanego autora, przedstawiający kościelne wnętrze ze słynnym tryptykiem "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga, pojawił się w domu aukcyjnym w Wiedniu. Pracownicy gdańskiego Muzeum Narodowego od razu mieli wątpliwości i zrezygnowali z jego kupna. Ich obiekcje budziła skala budowli, charakter sklepień, oświetlenie wnętrza czy rozmieszczenie wyposażenia. Jednak dzięki anonimowemu przedsiębiorcy, który zdecydował się kupić płótno, dzieło dotarło do Gdańska. Z bazyliki pojedzie do Torunia, gdzie przejdzie gruntowne badania i zostanie zabezpieczone.

- Eksperci z u Uniwersytetu Mikołaja Kopernika prześwietlą obraz promieniami rentgenowskimi, żeby zdobyć o nim jak najwięcej informacji - tłumaczy Korzeniowski. - Specjaliści muszą rozwiać wszystkie spory powstałe wokół dzieła. Może też uda się odkryć, kto był jego autorem. Za miesiąc płótno powinno do nas wrócić. Wtedy powiesimy je dokładnie w miejscu, gdzie stał jego twórca. Dzięki temu widz zobaczy to, na co około trzysta lat temu patrzył malarz.


eh te kobiety :roll: zapewne Pani Elwira kupi większy i jaśniejszy :roll: szkoda tylko, że obu obrazów nie będzie można obejrzeć w Bazylice
Ostatnio zmieniony przez zapała Wto 25 Lis, 2008 18:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Gdańszczanka 
Zwiedzacz


Wysłany: Wto 25 Lis, 2008 18:56   

zapała napisał/a:
kupi większy i jaśniejszy


i okna zamówi sobie inne :lol:
_________________
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
 
 
 
Aida 
Homeisterynn


Pomogła: 7 razy
Wysłany: Wto 25 Lis, 2008 20:48   

zapała napisał/a:
Dzięki temu widz zobaczy to, na co około trzysta lat temu patrzył malarz.
Mam kolejny powód by znów wyruszyć do Gdańska! :ok:
_________________
z wiatrem ale pod prąd!
Ludzka praca naprawia skutki ludzkich błędów.
 
 
 
Gdańszczanka 
Zwiedzacz


Wysłany: Wto 25 Lis, 2008 20:54   

Myślę, że powodów znalazłoby się całe multum... choćby wykopaliska

głęboka historia2 - Kopia.jpg
Plik ściągnięto 12861 raz(y) 90,78 KB

_________________
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
 
 
 
Aida 
Homeisterynn


Pomogła: 7 razy
Wysłany: Wto 25 Lis, 2008 20:59   

Gdańszczanka napisał/a:
choćby wykopaliska
Gdzie, gdzie?! Pisz!! :shock: :shock: :shock: Gwiżdżę na :ot:
_________________
z wiatrem ale pod prąd!
Ludzka praca naprawia skutki ludzkich błędów.
 
 
 
Gdańszczanka 
Zwiedzacz


Wysłany: Wto 25 Lis, 2008 22:12   

Kwartał Grząska-Klesza

przy grząskiej znaleziono warsztat szewski ze wspaniale zachowanymi podeszwami - z dziurkami - gotowe do dalszego zastosowania (trąba jedna - nie miałam aparatu), poza tym - warsztat kowalski. Nie kuźnię a warsztat, tak mi powiedziano.
teraz przy Kleszej przekopano się przez warstwy nowsze - ku kibelkowi:) całość - jak mi powiedziano niestara no w okolicach XIV wieku zabudowana... ale - to właśnie z tej okolicy pochodzi moja pierwsza cegła (którą parę lat temu znalazłam w wykopie - kiedy kładziono rury pod jednym z budynków w okolicy NMP)... cegły wyrzucano - i z tego śmietnika wygrzebałam cegłę cudo!!
Z odciskiem psiej łapki i z zaprawą... :mrgreen:
Kolekcjoner powagą swojej osoby obejrzał... a jakże :-)

no i teraz kiedy kopią tutaj - muszę się szybciutko wybrać, żeby zdążyć zanim zasypią. Kiedy kopali głębiej - larum się podniosło w Gdańsku, bo ktoś ;-) zauważył, że koparka niszczy mury.
Szybciutko zebrało się więc gremium, które wyjaśniło iż koparka musi zniszczyć tę nieciekawą resztę zabudowy, tak by znaleść to co niżej i co starsze. Rany!!! kibelki znaleziono, poza tym - pale i kamienie... i bruk....

dalsza część będzie jak wyruszę z aparatem.
ale to dopiero w piątek...
_________________
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
 
 
 
Aida 
Homeisterynn


Pomogła: 7 razy
Wysłany: Sro 26 Lis, 2008 10:25   

Czekam na zdjęcia!! :clap: :clap: :clap:
_________________
z wiatrem ale pod prąd!
Ludzka praca naprawia skutki ludzkich błędów.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group