|
Marienburg.pl
Nasze Miasto, Nasza Pasja...
|
Ogłoszenie |
Ta witryna korzysta z plików cookie. Możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszej Polityce dotyczącej "cookies"
Chronimy Twoją prywatność Więcej informacji na ten temat znajdziesz w temacie o RODO |
W co było grane |
Autor |
Wiadomość |
karVVan
Pierwszy Burmistrz Marienburga
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Pią 13 Maj, 2011 21:20
|
|
|
Grażyna napisał/a: | Czy pamietasz, o co chodziło w grze w szpaka (zasady) bo ja niestety nie pamietam |
Coś mi świta,że zaczynało się od podbicia z ziemi czy z kamienia krótkiego kawałka patyka,by uderzyć w niego solidnym kijem i odbić jak najdalej. |
_________________ -Tam można przyjść,usiąść se,pokontemplować ,trochę pomarzyć i taki spokój z tego bije.
-Nie,nie,cały czas to tylko zamek,zamek i jeszcze raz zamek.No i rzeka Nogat jest,no i nic więcej.(...) |
|
|
|
|
Grażyna
GML
Pomogła: 8 razy
|
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 06:06
|
|
|
karVVan napisał/a: | uderzyć w niego solidnym kijem i odbić jak najdalej. |
No tak, ale co potem? W szpaka grywało nawet kilka osób, czy odbitego "szpaka" następny gracz musiał starać się wrzucić do kratki i wtedy mierzyło się kto najbliżej rzucił? |
|
|
|
|
Dana
|
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 09:02
|
|
|
Szukałam w necie, ale tam na okrągło szpak ornitologiczny, albo Marceli albo Michał |
|
|
|
|
wacek
wacek
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 09:19
|
|
|
W godzinach wolnych od zajęć spotykaliśmy się czysto na różnych zabawach. Lubiliśmy np. grę w kiczki. Brało w niej udział dwu do czterech chłopców, W płytkim skośnym dołku w ziemi ukła¬dało się wystający nieco kijek, tzw. "kiczkę". Uderzeniem palanta wybijało się ją w górę i w tym momencie podbijało palantem na jak największą odległość. Gdy przeciwnik złapał "kiczkę" w powietrzu, szedł do podbijania, gdy nieuchwycona w powietrzu upadła na ziemię, zbijał nią położony na dołku palant. Gra wymagała pewnej zręczności i wprawy, była jednak o tyle niebez¬pieczna, że chwytana w powietrzu kiczka, biła czasem boleśnie w palce, ryzyko podbicia czy nawet wybicia oka istniało także. Nam nigdy nie zdarzył się podobny wypadek.
Odmianą tej gry, była gra w szpaka", w której zamiast kiczki, używało się krótszego kołeczka zaostrzonego z obu stron stożkowato, co dawało możność do podbijania go jak kiczkę z każdego miejsca, bez potrzeby wykopywania dołku.
cytat z http://www.hrubieszow.inf...pamietniki2.htm
i jeszcze inne gry i zabawy na tej stronie |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|