Marienburg.pl Strona Główna Marienburg.pl
Nasze Miasto, Nasza Pasja...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Ta witryna korzysta z plików cookie. Możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach przeglądarki.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszej Polityce dotyczącej "cookies"

Chronimy Twoją prywatność
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w temacie o RODO


Poprzedni temat «» Następny temat
Co jedliśmy w dzieciństwie
Autor Wiadomość
Item 
Item


Pomógł: 7 razy
Wysłany: Sob 10 Gru, 2011 23:53   

Dobry był też chleb ze śmietaną gęstą i cukrem na wierzchu, kogel-mogel (czyli jajo z cukrem) też smakował świetnie i jagody z cukrem (albo porzeczki czarne). A na wspomnianej morwie łapałem chrabąszcze majowe (ale ich nie jadłem ;-) ).
_________________
Im dalej znajduję się od tłumu, tym większy staje się mój świat - Gao Ertai
 
 
Dana 

Wysłany: Nie 11 Gru, 2011 10:27   

Morwy to jadłam z drzew na Żeromskiego, rosły między szkołą a wieżą ciśnień, bliżej wieży.
Gęsta śmietana z rynku, nożem można było kroić :ok: . A że idą święta... do smaków dzieciństwa i DOMU należała obowiązkowa kutia - z taką ilością bakali, jaką w danym roku udało się zdobyć, na maksa, co kiedyś nie było łatwe. Pszenica musiała być specjalnie "upichana" i kiedy nikt już nie przynosił na rynek, to ojciec przywoził z hali w Gdyni, a później przysyłał mu znajomy z drugiego końca Polski. Bo kutia musiała być z pszenicą :peace:
 
 
wacek 
wacek

Pomógł: 1 raz
Wysłany: Nie 11 Gru, 2011 12:56   

Dohler napisał/a:
Roślinka ta była niska, prawie płożąca się. Listki wielokątne, parasolkowate. Nasionka były podobne do kółek resoraków, tylko nie czarne, a zielone (jasno z.).

Jadało się i co najciekawsze smakowało., nie pamiętam jak to nazywaliśmy, ... chlebki ? czy coś w tym stylu.
 
 
xray1815 
fresh MD


Pomógł: 2 razy
Wysłany: Nie 11 Gru, 2011 23:59   

Kuglow napisał/a:
Pieczenie nad ogniskiem w lesie ślimaków winniczków to już temat na inną opowieść. :mrgreen:

Myślę Maćku że obaj możemy opowiedzieć o róźnych stworzeniach pieczonych na ognisku w lesie :P

A mnie z dzieciństwem nieodzownie kojarzy się smak ziemniaka prosto z ognicha.
_________________
XRAY

Jeśli "a" oznacza szczęście, to a=x+y+z; x - to praca, y - rozrywki, z - umiejętność trzymania języka za zębami.

A. Einstein
Ostatnio zmieniony przez xray1815 Pon 12 Gru, 2011 00:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Item 
Item


Pomógł: 7 razy
Wysłany: Pon 02 Sty, 2012 19:55   

Głowy nie dam ale zdaje mi się, że te "boże chlebki", "chlebki" czy jak je zwał to owoce ślazu zaniedbanego. A skąd wiadomo było co jeść i się nie otruć? Bo inni już wcześniej to zjedli ;-) , w każdym razie ja nigdy nie byłem jako ten pierwszy do spróbowania...
 
 
Linka 
Mistrz
Bride of Francula


Pomogła: 8 razy
Wysłany: Pon 02 Sty, 2012 21:29   

Pewnie masz rację z tym ślazem, co lepsze, jest to rodzina lecznicza i stosowana w chorobach układu pokarmowego, więc nie dziwota, że nikt się nie pochorował :-)
_________________
.............................................
 
 
camel 
mieszkaniec

Pomógł: 7 razy
Wysłany: Pon 02 Sty, 2012 22:03   

Do opisanych wyżej przysmaków ja dorzucę jeszcze "ulęgałki". Tak nazywało się bardzo małe (wielkości czereśni) gruszki, zielone i twarde. Po zerwaniu należało je położyć na strychu na sianie i odczekać aż się "uleżą" - czyli zmiękną i zabarwią na żółto. Pycha.
I jeszcze jeden specjał jedzony w dzieciństwie. Rydze smażone na blasze węglowej kuchni. Tylko kapelusze - blaszkami do góry. Lekko posolone "pociły się" we własnym soku i miękły. Jedzone na ciepło - niebo w gębie.
_________________
Pozdrawiam - camel
 
 
Linka 
Mistrz
Bride of Francula


Pomogła: 8 razy
Wysłany: Pon 02 Sty, 2012 23:00   

Rydze były też przepyszne, smażone na masełku :-) Obowiązkowo po grzybobraniu ;-)
_________________
.............................................
 
 
Dohler 


Pomógł: 1 raz
Wysłany: Wto 03 Sty, 2012 13:30   

Rydze na masełku, to już "dorosłe", legalne jedzenie. Te smażone na płycie, przeważnie ukradkiem były znacznie lepsze. " Boży chlebek" to faktycznie ślaz zaniedbany.
 
 
Dohler 


Pomógł: 1 raz
Wysłany: Wto 03 Sty, 2012 14:09   

Boży chlebek

ślaz zaniedbany 03.jpg
Plik ściągnięto 24445 raz(y) 98,45 KB

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group